Beach House – Teen Dream

Beach House – Teen Dream (Sub Pop)

 

W Beach House – nie mylić i nie kojarzyć z Beach Boys – wszystko jest na opak. Ona (Victoria Legrand) śpiewa, jakby była nim. Ale zamiast porównywać jej głos do legendarnej Nico, lepiej od razu odesłać do ubiegłorocznego przeboju „Two Weeks” Grizzly Bear, którego była ozdobą. Z kolei on (Alex Scally) gra na gitarze tak, jakby wolał kleić loopy, niż trącać struny. Gdyby zamiast niej to on urodził się we Francji, grałby dzisiaj w M83.

Rzeczowy opis ich piosenek nie obyłby się bez takich słów, jak: „umiar” (tempo), „skromność” (aranżacje) czy „mglistość” (teksty), ale w dziedzinie chwytliwości i modelowania nastrojów duet z Baltimore wykazuje się precyzją i skutecznością. Pokolenie zespołów wyznających zasadę „mniej znaczy więcej” rośnie w siłę. Ale, rzecz jasna, nie dają tego po sobie poznać.

„Przekrój” 07/2010

 

Fine.




2 komentarze

  1. […] mówi, że czwórka Beach House jest płytą przeraźliwie wtórną i nudną w porównaniu z poprzedniczką, która miała przynajmniej kilka drobnych dziwactw – jako taką kulminację w „10 mile […]

  2. […] Weekend – Contra (XL) Beach House – Teen Dream (Sub Pop) Junip – Fields(Mute) Tame Impala – Innerspeaker (Modular) Menomena – […]

Dodaj komentarz