Wideo, teledysk, klip

„Guardian” w artykule o szefie Vevo, które uruchomiło właśnie polską wersję:

„For now, though, Jones has more immediate problems, working out how to promote the music video site in Poland. Apparently there’s no Polish word for video. That might be a problem now, but no doubt video will have been trumped by some new sensation-centric medium a few years from now. Maybe there will be a new word in Polish for that”.

.

Fine.




8 komentarzy

  1. wieczór pisze:

    eeeee, a teledysk?

  2. staschey pisze:

    Klip?

  3. Mariusz Herma pisze:

    Własne propozycje wrzuciłem w tytuł – właśnie „teledysk” i „klip”, ale nawet zwykłe „wideo” czy „wideoklip” wchodzą w rachubę. Wysłałem ten zestaw autorce artykułu wraz z linkami do słownika, taka odpowiedź:

    „Ha! I think his point was that 'wideo’ is an appropriated English word rather than native Polish but yes, thanks for the lexicon.”

  4. fripper pisze:

    Ja mam ogromny sentyment do słowa teledysk i cały czas go używam, bo jak byłem mały, to głównie ten termin funkcjonował. Później został wyparty przez pozostałe wymienione w tytule. Teledysk też nie jest natywnie polski, bo jest zbitką obcych wyrazów i odnosi się do czasów kultu telewizji satelitarnej („Hity z satelity”), ale jednak jest to najbardziej swojsko brzmiący i najbardziej polski wyraz z tych wszystkich. Reszta to po prostu obce wyrazy ze zmienioną pisownią. Chętnie włączyłbym się w jakąś akcję promowania słowa teledysk, która będzie też miała na celu ograniczenie używania „klipu” i pochodnych:)

  5. wieczór pisze:

    „Ha! I think his point was that ‚wideo’ is an appropriated English word rather than native Polish but yes, thanks for the lexicon.”

    „video” nie jest również rodzimym słowem angielskim. ktoś tu chyba nie uważał na lekcjach łaciny.

  6. Kamil pisze:

    Uśmiałem się z tego w pracy. You made my day :)

  7. Lu pisze:

    @fripper wszystko pięknie tylko,ani to już nie jest TELE ani DYSK. to trochę jak z ikonką save przy zapisywaniu np.pdf. czy ludzie urodzeni po 1990 wiedzą ki czort ta dyskietka? ;)

  8. Mariusz Herma pisze:

    Coraz dziwniej pisze się też o „płytach” mimo winylowego renesansu. Anglosascy mieli nosa, stawiając jednoznacznie na „album”. No i jest jest piękny ostaniec „mixtape”.

Dodaj komentarz