Gdzieś to słyszałem

Z zapowiedzi tegorocznej Warszawskiej Jesieni:

W programie koncertu również polska premiera niezwykłego utworu Pawła Mykietyna Wax Music, przewrotnego odwrócenia postępu w rejestracji i odtwarzaniu dźwięku, swoistej „analogizacji” danych cyfrowych. Kompozytor przepisał dźwięki elektroniczne na fortepian i fonograf.

Każdorazowe wykonanie 23-minutowego utworu jest niepowtarzalne, fonografy odgrywają bowiem dźwięk z woskowych wałków, które podlegają stopniowej degradacji przy każdym odtworzeniu. To utwór, który będzie stopniowo zanikał, przestanie istnieć.

.

Fine.




4 komentarze

  1. A mnie się to skojarzyło z „Wabieniem dziewic” Sebastiana Buczka, też dawno temu było. Szkoda, że wtedy nikt z Warszawskiej Jesieni nie pomyślał, żeby go zaprosić na festiwal…

  2. Mariusz Herma pisze:

    No tak, Buczek stosował podobne materiały i pewnie większa szansa, że Mykietyn natknął się właśnie na niego raczej niż hipsterskiego Basinskiego.

  3. szary czytelnik pisze:

    Trochę offtopic, a raczej – już to gdzieś widziałem, albo też apacze;)

    Wilki: http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=nrJRfs10IVE#t=11s
    Edyta Górniak: http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=LuNizMgwioo#t=74s

    Zastanawiam się, czy nikt tym Państwu nie powiedział, że całkiem niedawno jedna z polskich artystek uczyniła pióropusz swoim znakiem rozpoznawczym? No, chyba że zmiana jej image’u spowodowała reset symboliczny nakrycia głowy. Kto następny? :)

  4. Mariusz Herma pisze:

    A intro podsłuchane zdaje się u Kanyego?

Dodaj komentarz