Są takie, które ostrzegają przed trzęsieniami ziemi albo kończącą się aukcją internetową. Jedne poprawiają błędy stylistyczne użytkowników, inne matematyczne, jeszcze inne upominają przeklinających. Niejaki @swear_bot zwykł kwitować niecenzuralne wypowiedzi chociażby dosadnym: „Przestań k*$@a przeklinać!”.
Są boty zabawne, jak utożsamiający się z naszym uniwersum @TheUniverse. Kiedy ktoś napisze przykładowo: Dzięki ci, świecie, ten odpowie ochoczo: Nie ma sprawy. Ale są też jednostki złośliwe. Zanim go uciszono, @EnjoyTheFilm zdradzał zakończenie danego filmu każdemu, kto wspomniał, że „wybiera się do kina na…”.
.
Napisałem o społecznych botach.
.
Ja rozumiem, że ten obrazek to dobra ilustracja tekstu, ale może on zepsuć zabawę tym paru osobom, które nie oglądały TP, a planują (do których się zaliczam).
Błędnie założyłem, że to już powszechnie wiadome. Słusznie, przepraszam i cenzuruję.
Ale co? Że Laurę Palmer zabił [cenzura – mh]?
Jeśli powszechnie, to przepraszam za nadgorliwość ;]
Nie kusiło Cię, żeby przemycić wątek konkursu na największego fana Taylor Swift?
Ale tam poszły w bój chyba zwykłe spamboty? :-)
Nie powszechnie, a @krzysiek bedzie sie smazyl :)
Ilekroc czytam Dukaja myślę – niemożliwe! A potem czytam takie historie jak ten super artykuł i myślę – witamy w science-fiction :)
No i nie wiem, czy wypada mi cenzurować Krzyśka (sorry, czuję się winny).
Co do S-F, to bywa przewrotne. Właśnie okazało się, że ulubiony bot Twittera i zarazem jego największy poeta – @Horse_ebooks – jednak botem nie jest, lecz na wskroś ludzkim performensem:
http://www.newyorker.com/online/blogs/elements/2013/09/horse-ebooks-and-pronunciation-book-revealed.html
Nie wiem, czy wypada cenzurować, ale jeszcze wczoraj miałem o to prosić, w imieniu tych, co TP nie widzieli. Dziś już na szczęście nie ma. Z drugiej strony TP to taki serial, w którym nawet ta informacja nie jest taka prosta i można filozoficzne dysputy prowadzić pt. „on czy nie on”, ale jednak – znając tę informację – trzy czwarte zabawy się traci. Swoją drogą złośliwe boty nie są potrzebne, bo bodajże w Austrii (ale nie jestem pewien) TP był kompletną klapą, gdyż jedna ze stacji konkurujących z tą, w której serial leciał, wyemitowała talk show w prime time, gdzie jeden z uczestników zdradził zabójcę Laury Palmer:)
Przy okazji: jeśli ktoś zamierza oglądać TP, to radzę NIGDY nie zaczynać od filmu „Ogniu, krocz za mną”, bo tam już wszystko wiadomo (mimo że to prequel).
Swoją drogą, może te boty skutecznie oduczą ludzi dzielenia się ze światem każdą drobinką ze swojego życia;)
Spambot też bot, bez dyskryminacji proszę. A serio, bardzo fajny temat – kolejny przykład z codziennego życia, jak zmienia się nasza relacja z technologią i to, co było dotychczas uznawane za domenę wyłącznie ludzką zaczyna w rosnącym stopniu tracić ten status.