Math-pop i specyfiki lokalne

Math-pop i specyfiki lokalne

Jednym z naszych największych objawień bihajpowych było odkrycie, że rozmaite gatunki muzyczne mają swoje pomniejsze rozmaitości w poszczególnych regionach świata.

Jednym z najbardziej wyrazistych przykładów jest nowa elektronika z Bliskiego Wschodu, która współczesne, „globalne” brzmienia miesza z zakurzonymi arabskimi tematami. Latynosi z kolei w swoją laptopową cyfryzację wstrzyknęli rdzenne rytmy. Oba te miksy są czymś unikatowym w skali świata i już przez to bezcennym, ale przynajmniej dla mnie – po prostu niebywale przyjemnym.

Taką też swoistość okazał się mieć math-rock z Azji, szczególnie Azji Południowo-Wschodniej i częściowo tej posługującej się znakami. Zupełnie niespodziewanie, bo tym razem nie chodzi wprost o cytowanie kultury lokalnej. Chyba mniej wprost przenika do tej muzyki natura samych mieszkańców.

W Europie czy Stanach math-rock kojarzy się raczej z ponurymi, molowymi, ciężkimi od mocnych przesterów rzeczami z pogranicza rocka i metalu. Tam – kolory, lekkość i słońce. Bardziej więc math-pop.

Tyle gadania, zapraszam do słuchania.

Fine.




Dodaj komentarz