Tym razem kiosk bardziej do słuchania i oglądania niż czytelniczy, ale zacznijmy od problemów: Brytyjczycy obawiają się, że z powodu wiadomego pochodzenia grypy przyjdzie im odwołać Glastonbury (na temat bohaterki mediów muzycznie wypowiedział się też Mike Skinner, o którym więcej za chwilę). Chociaż niczym się w Meksyku nie zaraził, dobrych wspomnień nie wywiózł z tego kraju Manu Chao. Komentując politykę meksykańskich władz, Chao niefrasobliwie użył określenia „terroryzm”. Przed błyskawiczną deportacją uchroniła go dopiero interwencja Petera Gabriela: „Pozwólcie mu zostać!” – zaapelował anioł, no i pozwolili.
Nawet wsparcie archanioła Gabriela nie uratowałoby niejakiej Triny Johnson przed gniewem obywateli Surinamu. Najpierw, podając się za menedżerkę Toni Braxton, obiecała Surinamczykom ściągnąć amerykańską gwiazdę na wielki koncert. Potem, w dniu owego wielkiego koncertu, na scenę wmaszerowała… ona sama. Jakimś cudem obyło się bez linczu.
Skoro jesteśmy przy emocjach, piorunujące wrażenie zrobiła na mnie wściekła Natalie Portman, rapująca i przeklinająca ile wlezie. (Nawet większe niż kiedyś w teledysku Devendry Banharta – co będzie następnym razem?). Z kolei z trzech nowych utworów The Streets, które Skinner udostępnił za darmo (fajna ta moda): David Hassles, I Love My Phone oraz Trust Me – chociażby ze względu na fantastyczny podkład polecam ten ostatni. Reszta niekonieczna.
W ramach dóbr pełnometrażowych: świetnej jakości (merytorycznie i technicznie) półtoragodzinny tokijski koncert Radiohead będzie ostatnim gwoździem do trumny tych, którzy nie wybierają się do Poznania. Wyczekiwanie na inną spragnioną wizytę można sobie umilić audycją NPR, w którym Joanna Newsom para się DJ-ką. A moje paranie się blogerstwem dzięki waszym wizytom (już 10 tysięcy!) i dyskusjom godnym niejednej konferencji nie idzie na marne, za co odwdzięczam się Calvinem (przesadnie) optymistycznym.
’Trust Me’ rzeczywiście najlepsza z tych trzech – chodzi za mną przez cały ostatni tydzień. (A wiki podpowiada, że tych udostępnionych piosenek jest już w tej chwili razem dziewięć -wow!)
dzięki uprzejmości jednego z kolegów (i oczywiście samego Skinnera) można je ściągnąć za jednym zamachem STĄD
Rety, ale koncert! I jaka jakość. Aż mi się procesor przegrzał (poważnie – Asus Probe mi właśnie zaczął migać) :-)