Szare okładki, szara muzyka


. Paul Wirkus / Mapstation – Forest Full of Drums (Gustaff)

Ocena 2/6

Leśny wypad Paula Wirkusa (rocznik 1967, urodzony w Polsce, mieszka w Kolonii) i Stefana Schneidera (basista To Rococo Rot) z małym zestawem perkusyjnym pod pachą. Na winylu pojawił się już w ubiegłym roku, teraz od dziwo także na CD. Półgodzinny materiał to field music w postaci najczystszej: skrzypienia, trzaski, łamane gałęzie, burza, garnki, sznurki, drzewa szumią, ptaki śpiewają. Towarzyszące temu werble i talerze to wszystko, co kojarzy się z tradycyjnie pojmowaną muzyką. Pięknie to wszystko nagrane, fabuła zgodna z tytułem, Philip Winter z „Lisbon Story” byłby dumny.

Rzecz w tym, że jako człek wychowany przy lesie wolałbym sam w ten sposób pomuzykować. Słuchanie, jak inni hałasują w kniei, to żadna frajda. Z perspektywy mieszkańca metropolii pocieszanie się takim erzacem to byłby znak czasu, z którym też nie chcę mieć wiele wspólnego. Field music ma sens, o ile skrywa interesujący zamysł. Tutaj jest absolutna losowość, co potwierdza krótkie making of (co za sielanka). Za to wyrazy uznania dla Gustaff Records, że uparcie wydają tak odpalone rzeczy, trzymając się swojego motto: „Muzyka niepotrzebna”.

Dakota Suite - The End of Trying (Karaoke Kalk Kalk, 2009)

.Dakota Suite The End of Trying (Karaoke Kalk Kalk)

Ocena: 1/6

Jeśli Goldmunda określało się mianem „piano for dummies”, to na Dakota Suite już nie starcza skali. Ambientowa plumkanina Chrisa Hoosona schodzi do poziomu „piano for two fingers” łamane przez MIDI. Wszystko w duchu smutek & nostalgia. Może i coś się w człowieku poruszy przy pierwszym zetknięciu z taką muzyką, zanim spróbuje się wsłuchać w coś, czego tam nie ma.

Nie widzę poza tym powodu, dla którego cennego czasu nie miałbym powierzyć krewniakom „The Pearl” Briana Eno i Harolda Budda, którzy byli wcześniej i znacznie lepsi. Chyba że kogoś przekona ukryty za smutną okładką i takimże tytułem motyw: „Dakota Suite to przedsięwzięcie bardzo osobiste, opowiadające o tragediach własnego życia oraz o wzlotach i upadkach ulubionego klubu sportowego Hoosona – FC Everton”. Oddaję walkowerem.

Dredg The Pariah The Parrot The Delusion (Ohlone, 2009). dredg – The Pariah, the Parrot, the Delusion (Ohlone)

Ocena 2/6
1. Oczarowanie (Leitmotif, 1998)
2. Miłość (El Cielo, 2002)
3. Zdrada (Catch Without Arms, 2005)
4. Rozstanie (The Pariah, the Parrot, the Delusion, 2009)

Fine.

.

St. Vincent - Actor (4AD, 2009). St. Vincent ? Actor (4AD)

Ocena: 3/6

Zrazu nastawiony byłem tak pozytywnie, że trudno zgoła o większe fory: The Polyphonic Spree w CV, występy u boku Sufjana Stevensa (namówiła go nawet na cover Phila Collinsa), kontrakt z 4AD, fajna okładka i cała otoczka graficzna; wreszcie zachęty ze wszech stron: od ?płyty tygodnia? w kulturalnym dodatku ?The Sunday Times? (jednym z ostatnich dość wiarygodnych i bardzo wszechstronnym, to zresztą pierwowzór dziennikowej ?Kultury?), aż po sny blogerów.

Spędziłem z Annie Clark cały tydzień i dochodzę do wniosku, że wiele ma do pokazania, ale mało do powiedzenia. Zdołałem zapamiętać tylko melodię otwierającego ?The Strangers? (sprytne dziew




3 komentarze

  1. milka pisze:

    o tak… pod takim podsumowaniem dredg sie podpisze obiema lapkami. gdzie tam. wszystkimi konczynami!

  2. tut pisze:

    oj my sie chyba nie polubimy;)

  3. Mariusz Herma pisze:

    A w sprawie której płyty? :-)

Dodaj komentarz