Fragment rozmowy Bena Marshalla, dziennikarza brytyjskiego „Uncut” z Jónsim, wokalistą Sigur Rós, w najmniejszym stopniu dotyczącej jego solowej płyty, skądinąd niezwykle przyjemnej.
Inne ciekawe pytania:
– o czym śniłeś ostatniej nocy?
– śpiewasz po angielsku – czy to oznacza, że się sprzedałeś?
– co cię inspiruje?
.
Niemożliwe. Nie wierzę.
Niemożliwe. Nie wierzę.
łomatko! myślałem, że „Na każdy temat” umarło śmiercią naturalną i RIP. Myślałem, że gorzej się nie da. Mariuszu Szczygle ratuj.
Mam żal do Uncuta, że zatrzymał się wpół drogi. Trzeba było zorganizować głosowanie SMS – niech czytelnicy zdecydują, czy Jonsi ma zostawić swojego narzeczonego czy rzucić muzykę.
A wśród głosujących rozlosujemy romantyczną wycieczkę na Islandię i kąpiel w gorących źródłach.
Nagroda pocieszenia: Rower. Chiński.
Może to jakaś aluzja do „Nine Million Bicycles” Katie M., której nie zrozumiałem. Tam też jest coś o umieraniu.
Otóż wzięłam swojego jedynego obecnego w domu „Uncuta” z July 2009 i pytanie z Chińczykiem i rowerem też tam było. A miałam nadzieję, że sobie darują… Chociaż, ponieważ wywiad był z Markiem „E” Everettem z Eels, uważam, że trafił równie kiepsko co Jónsi. Został zapytany o teorię równoległych wszechświatów, którą rozbudował jego ojciec, i o to, co by robił w rzeczonym wszechświecie. Well…
Ale ostatnie zdanie Jónsiego, jako odpowiedź na Chińczyka, to akurat klasa. Bardzo w porządku wybrnął.
A czy to nie zawsze tak? Uncutów mam duzo duzo. Ten wywiad juz tak chyba do siebie ma, ze pytania od czapy zupelnie… I musi być o Chinczyku.
To że w ogóle odpowiedział… Sporo się zmieniło od tamtego pamiętnego wywiadu: http://www.youtube.com/watch?v=OIMGPlH4XPo
Magda – od paru dobrych lat czytam/przeglądam Uncuty, ale najwidoczniej nigdy nie dotarłem do końca tego wywiadu… Co by chyba znaczyło, że się im polepsza?
W tym bezsensie jest drugie dno i mnie się to podoba. No bo ile można czytać „Jak się czułeś nagrywając tą płytę?” albo „Co cię skusiło żeby nagrać solowy album?”.