Bryan Ferry a także Phil Manzanera (gitara), David Gilmour (gitara), Nile Rodgers (kolejna gitara), Oliver Thompson (jeszcze jedna), Jonny Greenwood (też), Marcus Miller (bas), Andy Newmark (bębny), Tara Ferry (bębny), Emily Dolan Davies (większe bębny), Frank Ricotti (perkusja), Brian Eno (syntezatory), Colin Good (syntezatory), John Monkman (elektronika), Andrew Mackay (obój), Anthony Pleeth (wiolonczela), Perry Montague-Mason (skrzypce), Emlyn Singleton (skrzypce), Vicci Wardman (altówka), Tallulah Harlech (wokal), Seweuse Abwa (chórki), Hannah Khemoh (chórki) i Aleysha Gordon (chórki) nagrali wspólnie płytę, na której znalazła się najbardziej tandetna wersja „Song to the Siren” Tima Buckleya.
Cały album Ferry’ego zatytułowany „Olympia” przez najbliższy tydzień można posłuchać na stronie NPR, ale nie trzeba.
@można ale nie trzeba – czy należy przez to rozumieć coś na kształt Byrne’a & Fatboya Here Lies Love: chcieliśmy dobrze, wyszło gorzej niż dostatecznie, 2/10. Nic tak nie wnerwia jak czas stracony na wysłuchanie kiepskiej płyty, a tak właśnie się czułem po spożyciu HLL; źle w dwójnasób, bo przecież oba nazwiska zacne, obiecujące poziom conajmniej dobry minus.
PS. dostrzegłem Gilmoura w składzie, już wiem, że odpuszczę sobie
a mnie tam nawet „Olympia” sie spodobala. ech, starzeje sie czlowiek… ;)
Cała płyta po pierwszym przesłuchaniu ledwie „znośna”, a to dla mnie trochę za mało, by próbować dalej. Nie żebym zapomniał już, jak to zakochiwałem się w płytach przy ósmym albo dwunastym przesłuchaniu, ale potrzebny jest haczyk. Tutaj wszystkie haczyki poszły w namechecking.
Jak zwykle zazdroszczę tym, którzy zahaczyli!