Czytadłem miesiąca jest długi, ale łatwo przyswajalny tekst o Arvo Pärcie w „New York Timesie”, a jako bonus dorzucam krótką relację z tego, jak Arvo słuchał Sun O))). Kapuścińskiego z kolei czyta Robert Christgau, a Iggy Pop, Jason Pierce, Mike Patton, Wayne Coyne i inni opowiadają Quietusowi o ulubionych płytach Milesa Davisa.
Consequence of Sound ułożyło własną listę płyt wszech czasów, na którą zwróciłem uwagę, bo… nie zwraca uwagi. (Rezygnacja z oryginalności jest dziś rzeczą oryginalną). Stereogum wybrało 40 najciekawszych debiutantów 2010 roku, a Fact Magazine skompilował ranking Best of Goth z okazji boomu witchhouse’owego (wolałbym: bedroom goth).
Wśród innych topowych tematów transoceaniczny spór o Lady Gagę stoczyły Camille Paglia („Sunday Times”) z Ann Powers („Los Angeles Times”). Polecam też wspaniały tekst o najwspanialszym Duke’u Ellingtonie z takimi smaczkami, jak nazwisko pierwszej fortepianowej nauczycielki Duke’a: Marietta Clinkscales. Sasha Frere-Jones naraża się, stawiając Nirvanę ponad Pavement, ale tekst poświęca tym drugim. O Shugo Tokumaru piszą jego rodacy z „Japan Times”.
A czym obecnie zajmuje się gitarzysta Japan? To w artykule o drugim życiu muzyków. Z licznych jubileuszowych tekstów o początkach Ninja Tune najlepiej czytało mi się ten w „Independent”. Ta sama gazeta publikuje jakże potrzebny tekst o wykańczaniu nieopierzonych muzyków przez overhype (niepowściągliwie wyrażany entuzjazm o charakterze zbiorowym, którym rządzi zasada: „Im wcześniej, tym większe szansa, że możesz dołączyć”).
Nowa Muzyka rozmawia z Timem Heckerem za kulisami Unsoundu i bardzo gratuluję Danielowi Barnasiowi tego wywiadu, mając w pamięci doświadczenia własne. Raczej o muzykę cudzą niż własną PopMatters pyta Stevena Wilsona, a Kode9 w ramach sympatycznego nepotyzmu gawędzi z Darkstar oraz Terror Danjah.
O wydawaniu muzyki pisze sam Colin Greenwood, a z tego, że premiery muzyczne nikogo już nie rajcują, cieszy się Sufjan Stevens – jak dotąd spotykałem wyłącznie narzekania na ten odprysk sieciowej anarchii. Gdy Asthmatic Kitty tłumaczy się ze swojej nagonki na Amazon (odnośnie sprzedawania nowego Sufjana za 3,99$), były szef Warnera postuluje, by cenę płyt obniżyć do 1£. DJ Spooky idzie jeszcze dalej w tekście „1000 Words About Free Music”:
Here’s the basic scenario: when you face the idea that digital reproduction equals infinite abundance, the result is basically that you have so many options available, that the normal business model of scarcity simply no longer applies: and so music should be free. It’s that simple. Infinite amount of copies equals zero value.
BBC zastanawia się nad tym, dlaczego muzyk + pisarz = pianista – przynajmniej z reguły. Badania Uniwersytetu Northwestern pokazały zaś, że czasem lepiej przestać ćwiczyć przy fortepianie i po prostu… posłuchać. O amerykańskich kompozytorach na brytyjskim wygnaniu pisze muzykolog Tim Rutherford-Johnson, a Steve Guttenberg zastanawia się, czy tylko audiofile słuchają muzyki uważnie.
Pitchfork podsumowuje britpop, Spinner bada plądrofoniczne związki hip-hopu z indie rockiem, „Guardian” pisze o nagonce na hipsterów i streszcza ewolucję wyczynów podscenicznych – od pogo do crowdsurfingu. Przy okazji wyjaśnia dlaczego mało kto tańczy dziś na koncertach (i znowu wszystkiemu winne komórki). „Economist” pisze o starzeniu się nabywców płyt i o tym, co w biznesie muzycznym wciąż trzyma się nieźle, a medioznawca Douglas Rushkoff tłumaczy, dlaczego rzucił wydawcę i nową książkę wydaje na własną rękę.
W multimediach: TED-owska prezentacja Davida McCandlessa, twórcy Information Is Beautiful, o wizualizacji informacji. Paul Morley popełnił fajny tekst o Ikonice i odbył z nią jeszcze fajniejszą rozmowę, a Jimmy Fallon, Justin Timberlake i The Roots na wesoło streścili historię hip-hopu. NPR obrodziło koncertem The Tallest Man on Earth z waszyngtońskiego 9:30 Club i przeglądem nowej muzyki z Chile, a własny mixtape dla naszego Pontone zmontował sam Mark Fisher (k-punk).
Na deser:
• oczopląsogenna genealogia pseudonimów i nazw hiphopowych
• ktoś dziwny znane i lubiane okładki płytowe maniakalnie uzupełnia o tacosy
• jak kompozytor czołówki serii Bonda zżynał z Sibeliusa
• samolot Iron Maiden i 20 innych malarskich cudów awiacyjnych
•zniszczony krajobraz Florydyjako sztuka
• Animal Collective mają własne buty (skok na kasę, ale w słusznej sprawie)
• imponująca lista utworów wykorzystanych przez Apple w reklamach i prezentacjach
• hotelarska sieć Travelodge zbadała, czyja muzyka najszybciej usypia
• 10 rzeczy, których jazzmani mogliby nauczyć się od kapel rockowych: część 1, część 2
• czym jest hook i skąd w muzyce wzięły się wyciszenia
• muzyka z pszczół
• trzylatek dyryguje „Piątą” Beethovena (moc!)
Calvin, nie mogę się oprzeć, jeszcze wakacyjny.
jak zawsze sporo linków, które już znam, ale i sporo nowości – dzięki!
Artykuł z Economist świetny – konkretny, bez wdawania się w pseudofilozoficzne rozważania, znane z pism muzycznych. Może dlatego, że pisany „z zewnątrz”, ze stricte ekonomicznym podejściem.
Bardzo ciekawe rzeczy, ale chyba najciekawszą jest sprawa która i mnie od dłuższego czasu tak intrygowała, że nabrała wręcz charakteru dramatycznych pytań egzystencjalnych. Chodzi o wyciszenia w piosenkach. Wreszcie się tym ktoś zajął, choć jak z każdym filozoficznym problemem jednoznacznej odpowiedzi próżno szukać. Dzięki.
Best of goth – spoko lista. Nieznane mi wcześniej Cindytalk zapowiada się ciekawie.