Voo Voo – Wszyscy muzycy to wojownicy (EMI)
Wojciech Waglewski śladami synów wraca do garażu. Czyli do piwnicy
Studio nagraniowe Maćka Cieślaka, jakim widziałem je przed dwoma laty, to wytłumiona dywanami obskurna piwnica w centrum Warszawy, której wyposażenie ma w niektórych przypadkach więcej lat niż gospodarz tego miejsca. Tu powstała 31., 32., 33. lub 34. z kolei płyta Voo Voo – zależy, jak liczyć.
Krążek nagrano na tak zwaną setkę, czyli na żywo, bez poprawek, a jego produkcją zajęli się Cieślak oraz Emade, syn Wojciecha Waglewskiego. Ten pierwszy jest specjalistą od rejestrowania muzycznej prawdy. Emade wraz z bratem Fiszem od niedawna współtworzy garażowe trio Kim Nowak. Zsumujcie te elementy i już wiecie: „Wszyscy muzycy to wojownicy” to album na wskroś rzetelny i spontaniczny, bogaty w rockandrollowy brud i refleksje średniego kalibru.
A co jeśli wolisz widzieć Waglewskich zaangażowanych w rzeczy, na które nikt inny by się nie porwał? Posłuchaj w takim razie raczej wtorkowego „Magla Wagli” w radiowej Trójce.
„Przekrój” 52/2010