Dyskutowaliśmy tu niedawno o tym, skąd się wziął „Avatar” (ze Studia Ghibli). Dziś Multikino przypomniało znakomite „Perfect Blue” Satoshiego Kona z 1998 roku i wraz z współoglądaczami zgodnie stwierdziliśmy bezpośrednie pokrewieństwo z „Black Swan”. Postać Natalie Portman, w tym szczególnie jej schizofreniczne jazdy – od dźgania ostrymi narzędziami po erotykę – to wypisz-wymaluj (kopiuj-wklej) podupadanie Mimy Kirigoe.
Obejrzałem też wreszcie „Chungking Express” Wong Kar-Waia, wskutek czego moja sympatia do twórców „Amelii” nielicho zmalała. Od cytatów tak dosłownych, jak kamuflowanie podglądactwa pisaniem po knajpianej szybie-tablicy, aż po – znowu – postać głównej bohaterki, z jej wyglądem, charakterem, podchodami. Zachodnim reżyserom wypada pogratulować gustu.
http://www.badassdigest.com/2010/12/14/borders-line-is-black-swan-the-perfect-blue-remake-weve-been-waiting-for
Brawo.
Wykupił prawa, spotkał się z Konem, a wpływu się wypiera. Najwyraźniej idzie w zaparte, choć ja „BS” nie widziałem jeszcze.
„Perfect Blue”? Ja, ogladajac „Black Swan”, mialem nieodparte wrazenie, ze ogladam powtorke ze „Wstretu” Polanskiego
O, no proszę, akurat w moim mieście, niedawno puszczaliśmy na DKF-ie Perfect Blue, właśnie przy okazji porównań z Black Swan. Kolega po obejrzeniu stwierdził, że przy PB film z Portman to bajka dla dzieci.
Straszna jest debata w internecie co do tego czy to remake czy nie. Wydaje mi się, że zdecydowanie nie, ale jest to dzieło wyraźnie inspirowane i nawiązujące. Bardziej taka wariacja na temat niż remake. Nie wiem czemu aż tak bardzo się wypiera tego wszystkiego Darren, skoro skądinąd wiadomo, że PB to jeden z jego ulubionych filmów, a prawa wykupił już dawno temu, ale nie po to, żeby nakręcić remake ale po to, żeby skopiować w „Requiem dla snu” scenę z wanną:
http://www.youtube.com/watch?v=anlHmGA-Bvs
Wtedy prawa zostały kupione za jakąś śmieszną kwotę i Aronofsky może sobie już kopiować legalnie co chce i ile chce z PB.
Pamiętam, że zaraz po „Zapaśniku” na IMDB pojawiła się informacja, że w nowym filmie DA będzie lesbijska scena z udziałem Portman i że będzie to remake PB. Potem to zniknęło.
Oczywiście między filmami jest masa podobieństw, także w warstwie czysto wizualnej symboliki (lustra, szyby w metrze!).
Satoshi Kon i jego zabawa z narracją i piętrami świadomości przypomina mi jednak bardziej filmy Nolana niż Aronofsky’ego i tu polecam porównanie „Papriki” Kona z „Incepcją”.
@ El Topo
Ja też miałem natychmiastowe skojarzenia ze „Wstrętem”, ale oglądając właśnie Perfect Blue.
O, w tym atykule co był podlinkowany wyżej już jest o wannie innych rzeczach, więc przepraszam za powtarzanie.
No i mamy kolejny śliczny przykład inspirowania się anime przez amerykańskich (i meksykańskich) twórców. Po obejrzeniu „Gravity” warto zerknąć na „Planetes”
http://www.youtube.com/watch?v=J19VZ9DwUos