Bibio – Mind Bokeh

Bibio – Mind Bokeh (Warp)

 

Stephen Wilkinson zlekceważył wszelką chronologię i terminologię. Po tej premierze na pytanie „Czy lubisz Bibio?” wypada odpowiedzieć: „A które?”.

Bibio od syntetycznych instrumentalnych łamańców czy to od żywych gitarowych refrenów? Chillout prosto z playlisty Radia PiN albo Chilli Zet, Bibio od szorstko traktowanych sampli w duchu poprzednich longplayów czy może Bibio od wokalnych słodkości – jest tu nawet chórek dziecięcy. Bibio jako spadkobierca Hood („More Excuses”), amator latynoskiej swawoli („K is for Kelson”), berlińskiego minimalu („Saint Christopher”) czy może – o zgrozo – chillwave’u? Ambient czy pop?

Wilkinson powiedział o „Mind Bokeh”, drugiej płycie dla Warpa, że zamierzał „zrównoważyć znane z nieznanym”. Wyszła mu raczej mieszanka wszystkiego ze wszystkim. Intrygująca, barwna i chwytliwa, ale rozmyta. Przed czym zresztą ostrzega już sam tytuł: bokeh to w fotografii sfera nieostrości.

Machina, kwiecień 2011

 

Fine.




Dodaj komentarz