Koncert swietny. Swoja droga nie miales wrazenia, ze Sufjan tez sie wzruszyl? Jak schodzil ze sceny przed bisami wygladal na baaaaardzo wzruszonego (haha).
Dzieki za wywiad.
Piękna puenta.
A koncert niezapomniany.
Będę miała wkrótce okazję powtórki w Barcelonie – i cieszę się nieprzytomnie, a jednocześnie trochę boję, czy takie przeżycie da się powtórzyć.
Bardzo mi sie podoba, szczegolnie to „wzruszylem sie drogi internecie”, ale jednak Royal Robertson: http://en.wikipedia.org/wiki/Royal_Robertson
Koncert swietny. Swoja droga nie miales wrazenia, ze Sufjan tez sie wzruszyl? Jak schodzil ze sceny przed bisami wygladal na baaaaardzo wzruszonego (haha).
Dzieki za wywiad.
świetna relacja. propsy.
Dzięki, niech mnie tłumaczy pisanie tego o drugiej w nocy, już jest OK.
Jego dziecięcy entuzjazm w finale „Impossible Soul” (przed statyczną jeszcze publicznością) daje nadzieję, że też go nieco ruszyło.
dobrze opisane, choć rozklad podrozy to bylo „7 busem, 10 woda, 7 busem”. dobrze wydane pieniadze.
Piękna puenta.
A koncert niezapomniany.
Będę miała wkrótce okazję powtórki w Barcelonie – i cieszę się nieprzytomnie, a jednocześnie trochę boję, czy takie przeżycie da się powtórzyć.