Przeżycia

Tu.

Fine.




5 komentarzy

  1. jjjjjjjj pisze:

    Bardzo mi sie podoba, szczegolnie to „wzruszylem sie drogi internecie”, ale jednak Royal Robertson: http://en.wikipedia.org/wiki/Royal_Robertson

    Koncert swietny. Swoja droga nie miales wrazenia, ze Sufjan tez sie wzruszyl? Jak schodzil ze sceny przed bisami wygladal na baaaaardzo wzruszonego (haha).
    Dzieki za wywiad.

  2. matziek pisze:

    świetna relacja. propsy.

  3. Mariusz Herma pisze:

    Dzięki, niech mnie tłumaczy pisanie tego o drugiej w nocy, już jest OK.

    Jego dziecięcy entuzjazm w finale „Impossible Soul” (przed statyczną jeszcze publicznością) daje nadzieję, że też go nieco ruszyło.

  4. iammacio pisze:

    dobrze opisane, choć rozklad podrozy to bylo „7 busem, 10 woda, 7 busem”. dobrze wydane pieniadze.

  5. maia pisze:

    Piękna puenta.
    A koncert niezapomniany.
    Będę miała wkrótce okazję powtórki w Barcelonie – i cieszę się nieprzytomnie, a jednocześnie trochę boję, czy takie przeżycie da się powtórzyć.

Dodaj komentarz