Hip-hop ogłupia (Kiosk 8-10/2011)

Gdybym miał przedrukować jeden wakacyjny jeszcze tekst, wybrałbym Petera Chambersa makrodiagnozę tanecznej elektroniki, która w wielu punktach okazuje się prawdziwa dla muzyki w ogóle – ewentualne luki autorowi wytknięto i starannie załatano w komentarzach pod artykułem.

Godnym konkurentem Chambersa byłby literat Touré i jego wyznanie tęsknoty za jednoczącymi naród Wielkimi Momentami Muzycznymi. Magazyn Word z kolei wpadł na świetny pomysł wybrania 40 składowych „hałasów” muzyki popularnej. Wysokie Obcasy odwiedziły rockowy obóz dla dziewcząt, wykonywaniem elektroniki na żywo tym razem zajęło się Wired, a w okładkowym artykule Spin zajął się amerykańskim rave-nesansem.

Czy hip-hop nas ogłupia – sprawdził największy badacz tekstów rapowych na świecie. Warto kliknąć choćby dla samych wizualizacji. Hip-hop tu i teraz kompleksowo diagnozuje serwis TinyMixtapes, NPR relacjonuje starania Detroit o własne miejsce pomiędzy raperskim Zachodem, Wschodem i Południem, swoje hiphopowe credo wreszcie wyznał Andrzej Cała, a własne 25 ulubionych płyt ujawnił także Curren$y. Będzie też dokument o A Tribe Called Quest.

Guardian po niezbyt udanym liftingu tłumaczy brytyjsko-amerykański spór o indie, wyjaśnia specyfikę muzyki z trailerów, przypomina zapomniane zespoły-katalizatory, odsłania kulisy powstawania przebojów, a piórem Michaelangelo Matosa odkrywa genezę nazw gatunków muzycznych. Serwis odnotował też odnalezienie zapomnianej opery Mieczysława Weinberga na podstawie wspomnień Zofii Posmysz z Auschwitz.

Pojawiła się ponoć szansa na zakończenie Loudness War – tak twierdzi The Atlantic, chociaż można od razu udać się do źródła tej optymistycznej przepowiedni. 92% piosenek z Top10 Billboardu dotyczy prokreacji – obliczył z kolei profesor Dawn R. Hobbs, a inni mózgowcy zajęli się tymi, którzy słuchają wszystkiego i wykryli obiektywnie najbardziej chwytliwe piosenki w dziejach ludzkości.

Podczas gdy brytyjska bańka festiwalowa najwyraźniej pęka  (30 tegorocznych imprez odwołano), Billboard ogłasza 2011 rokiem muzyki cyfrowej, podpierając się odpowiednimi danymi. Optymistyczny wynik finansowy za ubiegły rok opublikowało Spotify, za to obraziły się na nie wytwórnie metalowe oraz klasyczno-jazzowe. Maura Johnston pisze o romansie Facebooka i Spotify: gdy każdy jest DJ-em, zwykłe słuchanie staje się formą wykonawstwa, a Slate znalazł katalogowe luki w Spotify przy pomocy Girl Talk.

Wytrwałym czytelnikom polecam syntetyczny tekst o sytuacji na rynku prasowyma także równie znakomite o Google (wszechstronnie) oraz literacko-dziennikarskiej freelancerce (via Marceli). Wyborcza pisze o skutkach wydłużenia ochrony praw autorskich w UE z 50 do 70 lat, Washington Post o pozamonetarnych miernikach popularności zespołów, a New Yotk Times relacjonuje marketingowców Toyoty schodzenie do samego podziemia. Pitchfork dostał 5.4 od magazynu n+1, a jego włodarze musieli tłumaczyć się ze swojej miłości do Odd Future

Na stronie NPR sprawdziłem swoją znajomość wstawek perkusyjnych: test 1, test 2, test 3. Dzięki internetowi dowiedziałem się także, jaka atmosfera panowała na historycznym spotkaniu Elvisa z Beatlesami, jaka muzyka budzi astronautów, o telefonicznej infolinii muzycznej z 1978 roku, o tym, że Explosions in the Sky znów są kontrowersyjni, Beyoncé zżyna z Anny Teresy De Keersmaeker (obraz & tło), a niewidomy chłopiec z okładek Sigur Rós też nie wziął się znikąd.

Co do okładek, to ktoś fotografuje je tam, gdzie ich miejsce. Inni polują tymczasem na japońskie roboty na niejapońskich płytach, a bloga o okładkach założyło także Wire. AVClub pisze o wieżach „Yankee Hotel Foxtrot”, a New York Times żegna prowodyra tego wszystkiego – wynalazcę okładek Alexa Steinweissa, o którym też swego czasu wspominałem.

Bartek Chaciński rozmawiał z Aphex Twinem, PopUp z Konono No. 1 oraz Mataną Roberts, Paweł Franczak pytał Catself o Sellaband, a Maciek Lisiecki Hennessy’ego Williamsa o nałogowe bootlegowanie. Polecam także antygwiazdorski wywiad z Washed Out, a dla nieuczulonych jeszcze na Simona Reynoldsa przyjemnie rozwlekły czat z Daily Swarm. Aha, DJ Shadow znów narzeka na internet.

Michał Hoffmann znany jako Afrojax pisze o chipmusic, Natalia Fiedorczuk o polskiej szkole muzykowania w studiu i na scenie, Anvil opowiadają o życiu po „The Story of Anvil”. Wielobranżowy alfabet przygotowali panowie z Modeselektor, zaś Thom Yorke i Ed O’Brien odsłonili kulisy nagrywania „King of the Limbs”. (Yorke i Greenwood odwiedzili też Jimmiego Fallona). Archiwa NPR powiększyły się o występy Swans, Battles czy Public Enemy z nowojorskiego ATP oraz koncert Bon Iver.

W sieci wylądował 15-minutowy fragment prawdopodobnie genialnego filmu o Staff Benda Bilili. W całości można obejrzeć dokument „PressPausePlay”, w którym o wpływie technologi na działalność ich oraz całego świata opowiadają Moby, Ólafur Arnalds, Robyn, Hot Chip, Lykke Li, ale także fotograficy, filmowcy, literaci i jak zawsze zrozpaczony Christopher R. Weingarten.

Cóż jeszcze? Ładny minireportaż o Carstenie Nicolai (Alva Noto), trailer filmu „Modular” traktującego o wiecznie modnych syntezatorach modularnych, reportaż CNN o Shangaan electro, krótki film o Squarepusherze, zakupy muzyczne z Jamesem  Blakiem oraz lekcja tańca z Sufjanem Stevensem. A także garść zdjęć jazzmanów z prezydentami USA, niesztampowe fotosy gwiazd z lat 80., ruchome portrety Pitchforka – tym razem w kolorze – oraz zawsze atrakcyjne zdjęcia z Castle Party. Plus przerażająca koncertowa superkamera U2 i kolejna metalowa tablica Mendelejewa.

A poważniej: kompozytorzy polecają młodszych kolegów po fachu, o poszukiwaniu współczesnych kompozytorów amerykańskich pisze Rob Deemer, a Guardian sprawdzał, czy głosy operowe nadają się do popu – i vice versa. Anthony Tommasini z New York Timesa wysłuchał meczu baseballa, a ta sama gazeta pisze jeszcze o poważnych appsach oraz sprzęcie medycznym w filharmonii. I znakomita wiadomość: Japończycy rozwiązali wreszcie problem czytania z nut.

Z czego żyją jazzmani – od razu można przewinąć do wykresu – i czy krytyk musi być muzykiem – bardziej pyta niż odpowiada NPR. Do krótkiej historii solo piano Nate’a Chinena długi soundtrack przygotowało Jazzarium. W marcowym jeszcze wywiadzie Robert Glasper podzielił się kilkoma świetnymi obserwacjami dotyczących jazzu w ogóle, natomiast Brad Mehldau w obszernym eseju próbował wyrazić, co muzyka wyraża.

Prefix zmontował pseudoobiektywny ranking najlepszych wokalistów R&B damskich i męskichFact odświeżył swoje 20 najlepszych płyt ambientowych, Placówka Postępu opisała muzycznych 5 szczytów Etiopii, a 10 szczególnie udanych piosenek inspirowanych książkami wybrał Guardian. Paste wylicza najlepsze muzyczne momenty u braci Coenów, a TimeOut New York sporządził już zupełnie filmowy ranking 50 najbardziej specjalnych efektów w historii kina. I jeszcze Flavorwire z listą 10 rzeczy zżerających indie.

Calvin jest tym wszystkim wstrząśnięty.

.

Fine.




2 komentarze

  1. Stanisław Petroff pisze:

    Sprawdzam linki. Może się dowiem o jakimś nowym XX wieku.

  2. @Staff Benda Bilili –> Jak chcesz, to mam całość. :-)

Dodaj komentarz