Echo Krakowa

Po serii patriotycznych płyt autorstwa krajowych artystów skorzystać z polskich dziejów postanowił Biosphere. Norweg nie stacjonuje wcale za kołem podbiegunowym, lecz mieszka („Because I fell in love with a woman”) i pracuje („I’ve named my new studio after the Polish novelist Jozef Teodor Konrad Korzeniowski, better known as Joseph Conrad”) w Krakowie.

Z wywiadu w jesiennym numerze „Electronic Beats”:

I’m currently doing field recordings in the forest next to my studio in Krakow. Polish partisans took refuge in this forest at the end of World War II while fighting the Germans sixty years ago. I believe that the field recordings here, at this specific site, will contain an echo of the events from its history.

Aside from the location, I also started digging deeper into old Polish folk music, taking a bar or two or a phrase from a woman’s voice – a Polish female vocal from the forties – and then reprocessing it into something new. I continue to use the basic sonic architecture, but then loop it and combine it with other samples so that the bits and pieces are too short to be recognizable. But a certain foundational aspect of Polish folk music remains. For me, new worlds open up working like that. Just the idea of a Polish female vocal recorded during the occupation echoing through a forest that once hid Polish partisans send shivers down my spine. 

Some stuff I found through friends and acquaintances, other stuff through Google. But there are also plenty of interesting historical recordings on iTunes.

*

W egzemplarzu „NME” z reaktywowanymi The Stone Roses na okładce – no, tym drugim z rzędu numerze z The Stone Roses na okładce – znalazłem takie oto noty pod recenzjami:

Florence + the Machine – Ceremonials: 8
Justice – Audio, Video, Disco: 8
Lou Reed & Metallica: 7
Tom Waits – Bad As Me: 6

A w najnowszym „NME” (z Arctic Monkeys na okładce) Flying Lotus gości w zestawieniu najlepszych „dance acts”.

*

Wszystkich trzech kwartetów smyczkowuch Góreckiego (sobota) oraz Barbera, Debussy’ego i Mahlera (niedziela) można w ten weekend posłuchać w najlepszym na świecie studiu im. Lutosławskiego w Warszawie. Festiwal Kwartesencja organizuje, a w tym roku także realizuje nasz Royal  String Quartet, z którego wiolonczelistą rozmawiałem niedawno właśnie o kwartetach Góreckiego. Wstęp wolny.

.

Fine.




4 komentarze

  1. dabljus pisze:

    dzięki za info o weekendowych koncertach w studio im. Lutosławskiego

  2. Marceli Szpak pisze:

    Bo Polska i polskość roznoszą się jak wirus:

    Kaada – Junkyard Nostalgias:
    http://www.listento.no/mic.nsf/doc/art2009031610390410951705
    (The album comes with eleven postcards depicting Polish landscapes.)

    Barry Adamson – Therapist
    http://www.discogs.com/Barry-Adamson-Therapist-A-Barry-Adamson-Film/release/2849337

    (Kawałek nr 8, jedyny, który sprawia, że lubię tę płytę)

  3. Mariusz Herma pisze:

    A był jeszcze ostatnio zakopiański pstrąg oraz sen Jaruzelskiego, tudzież „Jaruzelkiego”. No i poznańska okładka nowego Martyna.

  4. Jakub pisze:

    Szalenie ciekawe rzeczy mówi Geir Jenssen. Ale zobaczymy jak to będzie brzmiało, bo historia ukryta za „N-Plants” jest niesamowita, a z muzyką niestety już gorzej.

Dodaj komentarz