bardzo fajny wykres, lecz dobór zespołów jest bardzo słaby i niektóre daty się nie zgadzają. Franz Ferdinand to post-punk? żarty. w kraut-rock revival brakuje Th’Faith Healers/Quickspace, zamiast Stray Cats nawiązujących do rockabilly raczej trzeba wskazać Tav Falco i jego Panther Burns (z Alexem Chiltonem na pokładzie!), acid-rock ciągnął się do połowy lat ’90 za sprawą Alice Donut, Cows i pierwszych płyt Flaming Lips, etc.
FF powszechnie podpięto pod post-punk revival i vice versa, więc ich obecność nie dziwi, nawet jeśli dziś wydaje się naciągana. Zresztą gdzie nie spojrzeć:
A sama ramka jak to z podobnymi ramkami bywa – wybiórcza, powierzchowna i nastawiona raczej na rozpoznawalność niż precyzję.
tak, wiem. musiałem się trochę poczepiać dla higieny psychicznej. poza tym nomenklatura gatunkowa potrafi doprowadzić do szału, zwłaszcza kiedy da się wymienić z pięć (dziesięć) zespołów z okresu twórczości FF nawiązujących bezpośrednio do post-punku.
ale zabawny wykres, jak mówiłem.
Zastanowił mnie brak dopisku „Source: Retromania”, ale potem Reynolds pochwalił się na blogu, że to pod jego okiem powstawało. A podpisy (= wybór wykonawców) chyba osobiście montował.
@Adam:
nie ma sprawy. przyjmując za ramę czasową zespoły działające w połowie zeszłej dekady: A Frames, The Ex (znakomity podwójny album „Turn”), Teenage Panzerkorps, Country Teasers („Live Album” i ich magnum opus „The Empire Strikes Back”), Intelligence, Tyvek („Fast Metabolism”), Black Time (debiut i EPka „New Vague Themes”), Home Blitz, Factums, Dan Melchior und Das Menace, Nothing People (ich pierwsze dwie siedmiocalówki są ciekawsze niż cała dyskografia FF), Naked on the Vague, Black Eyes (najmocniejsza pozycja Dischord w 00s), Magik Markers, Impractical Cockpit, Coughs (choć ta ostatnia trójka chyli się bardziej ku no-wave), Crash Normal, Wetdog (druga połowa 00s, ale zawsze). jej, nawet choćby głupi Mike Sniper grający jako Blank Dogs.
nigdy nie powiedziałem, że były jakimkolwiek „now”.
moja reakcja bierze się stąd, że „punk” to najbardziej wyeksploatowane słowo w dziedzinie pisania o muzyce. z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu FF był opisywany pod kątem post-punku, a nie popu gitarowego. tak samo było z Les Savy Fav, Interpolem, etc. wymieniłem te zespoły, które z poetyki czerpały bezpośrednio, bez przepuszczania gatunku przez filtr, nazwijmy to, oczekiwań szerszej publiczności.
z drugiej strony, w „revivalach” chodzi właśnie o ożywienie dłużej nieużywanych stylów, przywrócenie ich do szerszej świadomości. nie zaprzeczam, FF, LSF i Interpol zapewne się temu przysłużyli. tylko nie wolno zapominać o ludziach robiących takie granie w drugim i trzecim obiegu.
[…] a propos wykresu z ostatniego numeru magazynu „Spin”, który przedrukował u siebie Mariusz Herma. Lata 80. mieliśmy ostatnio kilka razy w różnych formach. Gdyby „Spin” […]
zapomnieli o romo!
bardzo fajny wykres, lecz dobór zespołów jest bardzo słaby i niektóre daty się nie zgadzają. Franz Ferdinand to post-punk? żarty. w kraut-rock revival brakuje Th’Faith Healers/Quickspace, zamiast Stray Cats nawiązujących do rockabilly raczej trzeba wskazać Tav Falco i jego Panther Burns (z Alexem Chiltonem na pokładzie!), acid-rock ciągnął się do połowy lat ’90 za sprawą Alice Donut, Cows i pierwszych płyt Flaming Lips, etc.
FF powszechnie podpięto pod post-punk revival i vice versa, więc ich obecność nie dziwi, nawet jeśli dziś wydaje się naciągana. Zresztą gdzie nie spojrzeć:
A sama ramka jak to z podobnymi ramkami bywa – wybiórcza, powierzchowna i nastawiona raczej na rozpoznawalność niż precyzję.
tak, wiem. musiałem się trochę poczepiać dla higieny psychicznej. poza tym nomenklatura gatunkowa potrafi doprowadzić do szału, zwłaszcza kiedy da się wymienić z pięć (dziesięć) zespołów z okresu twórczości FF nawiązujących bezpośrednio do post-punku.
ale zabawny wykres, jak mówiłem.
Zastanowił mnie brak dopisku „Source: Retromania”, ale potem Reynolds pochwalił się na blogu, że to pod jego okiem powstawało. A podpisy (= wybór wykonawców) chyba osobiście montował.
@Marek – mógłbyś je wymienić?
@Adam:
nie ma sprawy. przyjmując za ramę czasową zespoły działające w połowie zeszłej dekady: A Frames, The Ex (znakomity podwójny album „Turn”), Teenage Panzerkorps, Country Teasers („Live Album” i ich magnum opus „The Empire Strikes Back”), Intelligence, Tyvek („Fast Metabolism”), Black Time (debiut i EPka „New Vague Themes”), Home Blitz, Factums, Dan Melchior und Das Menace, Nothing People (ich pierwsze dwie siedmiocalówki są ciekawsze niż cała dyskografia FF), Naked on the Vague, Black Eyes (najmocniejsza pozycja Dischord w 00s), Magik Markers, Impractical Cockpit, Coughs (choć ta ostatnia trójka chyli się bardziej ku no-wave), Crash Normal, Wetdog (druga połowa 00s, ale zawsze). jej, nawet choćby głupi Mike Sniper grający jako Blank Dogs.
ale te zespoły przecież nigdy nie były nowym „now”. hity i single mieli FF.
a co to znaczy „(David) lynch mob”?
nigdy nie powiedziałem, że były jakimkolwiek „now”.
moja reakcja bierze się stąd, że „punk” to najbardziej wyeksploatowane słowo w dziedzinie pisania o muzyce. z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu FF był opisywany pod kątem post-punku, a nie popu gitarowego. tak samo było z Les Savy Fav, Interpolem, etc. wymieniłem te zespoły, które z poetyki czerpały bezpośrednio, bez przepuszczania gatunku przez filtr, nazwijmy to, oczekiwań szerszej publiczności.
z drugiej strony, w „revivalach” chodzi właśnie o ożywienie dłużej nieużywanych stylów, przywrócenie ich do szerszej świadomości. nie zaprzeczam, FF, LSF i Interpol zapewne się temu przysłużyli. tylko nie wolno zapominać o ludziach robiących takie granie w drugim i trzecim obiegu.
@Mariusz –> W tym samym n-rze „Spina” niezły tekst Reynoldsa o Lanie Del Rey – cały blok retro powstawał chyba pod jego okiem.
[…] a propos wykresu z ostatniego numeru magazynu „Spin”, który przedrukował u siebie Mariusz Herma. Lata 80. mieliśmy ostatnio kilka razy w różnych formach. Gdyby „Spin” […]
Zobaczyłem fotkę Lany i odruchowo przewróciłem stronę, nie zdążyłem nawet zauważyć autora :-)