Przygotowując felieton o muzyce wspomaganej kalkulacjami natrafiłem na fascynującą półminutową animację. Pokazuje ona, jak z biegiem lat i dekad ewoluowały przeboje. A konkretnie kilkanaście cech bazowych radiowych hitów: prostota harmoniczna, dynamika, zróżnicowanie rytmiczne, tempo, i tak dalej.
Wychodzi na to, że gdybyśmy na przykład bogactwo harmoniczne uznali za obiektywną zaletę muzyki i świadectwo dojrzałości artystycznej, musielibyśmy przyznać, że mainstream mamy obecnie bardziej ambitny niż kiedykolwiek przedtem. Albo kombinuje, albo z harmoniki w ogóle rezygnuje, co też wydaje się postępkiem odważnym. Ale żyjemy też czasach najbardziej tanecznych – bardziej niż słynne dyskotekowe lata 80. A także rekordowo głośnych, być może za sprawą kompresji.
Najciekawsze na tym zmiennym wykresie są momenty, gdy wszystkie paski chowają się w osi. Dzieje się tak w okolicach roku 1980 oraz końcówce lat 90. Próbuję to tłumaczyć przewrotami stylistyk (zmierzch punku/początek disco oraz przejście z ery boys/girlsbandów do dekady hip-hopu) i gustów, kiedy zagubiona masowa publiczność nie bardzo wiedziała, co się jej podoba – a wraz z nią błądziły wytwórnie. Albo też jest to świadectwo szczególnego zróżnicowania gustów.
Innym odkryciem jest dla mnie przeglądarkowa aplikacja uJam, czyli aranżer i producent w jednym. Na powitanie uJam kazał mi zapodać jej jakąś melodię, więc dosyć zdezorientowany wyśpiewałem w klawiaturę laptopa (nie mam pojęcia, gdzie schowali ten mikrofon) garść losowych nut. W nagrodę, dosłownie po kilku kliknięciach, poczułem się niezłym klarnecistą jazzowym:
.
[audio:https://www.ziemianiczyja.pl/wp-content/uploads/2012/03/1.mp3]
.
Do drugiej próby podszedłem trochę uważniej i dzięki temu po minucie dawałem koncert fortepianowy:
.
[audio:https://www.ziemianiczyja.pl/wp-content/uploads/2012/03/2.mp3]
.
Przy okazji zbierania tych wszystkich wątków sprawdziłem także, jak w praktyce radzi sobie najsłynniejsza algorytmiczna wróżbitka muzyczna – uPlaya. Zadałem jej sprawdzenie bohaterów ostatnich billboardów: Gotyego, Adele i Lanę del Rey. „Someone Like You” uPlaya wyceniła na imponujące 8,6 pkt. na 10 możliwych. „Somebody I Used to Know” wypadło trochę gorzej (7,5), ale zmieściło się jeszcze w przebojowej normie. A „Video Games”? 5,9 pkt., teoretycznie bez szans na sukces. Ups.
.
Fajne są te kawałki Emily H.
Właśnie odpaliliśmy z córą uJam i produkujemy nasz pierwszy hit;)
Podzielcie się! Najlepiej bez instrumentalizowania wokalu :-)