Dramatyczny dosyć był to rok dla polskiego muzykopisania. Najpierw ponownie odeszła Machina. Na ostatnim etapie wprawdzie tylko wirtualna, ale dzięki popuszczeniu smyczy w kondycji o niebo lepszej niż na etapie papierowego dogorywania. Wkrótce potem to sieć poszła do druku ręką Screenagers, przebijając się między innymi na łamy trzech tygodników. By tuż po tym sukcesie radykalnie zmienić stylistykę i styl (zainteresowań i pisania).
Niekończący się projekt podsumowania dekady grunge’u i britpopu dokończył jednak Porcys, tematem i osłuchaniem edukujących się od dekady czytelników skazany jednak na mniejszy oddźwięk. Cykl blogosfera muzyczna ukierunkował się na coś w rodzaju podsumowania ostatnich lat w działalności mniej lub zupełnie nie zrzeszonej, do jakiej zredukował się ostatnio Niezal Codzienny – Unsound wypada uznać za pierwszy festiwal zagrażający krytyce muzycznej.
Jeśli mimo tego wszystkiego jeszcze piszecie albo zdążyliście napisać, to tradycyjnie zapraszam: pochwal się linkiem do tekstu, który w tym roku udał ci się najbardziej. Propozycje wzorem lat 2010 oraz 2011 zmontuję w końcoworoczny zestaw lektur wieczory najdłuższe.
.
Błąd: Brak formularza kontaktowego.
.
@screenagers „radykalnie zmienić stylistykę”
hę? nie zauważyłem :)
To radykalnie dotyczy obu członów dopełnienia (społem), ale weźmy listopad: 1/4 recenzji polski hip-hop, 1/4 avant i okolice, reszta do podziału między rzeczy kiedyś dominujące – zwykle po jednym przedstawicielu indie/pop/rock/folk/elektronika.
Dla porównania w listopadzie 2011:
Kate Bush – 50 Words For Snow
The Kurws – Dziura w getcie
SWNY – Among Shores
Renton – Niech wszystko staje się lepsze
Wilco – The Whole Love
Sao Paulo Underground – Três Cabeças Loucuras
Sandro Perri – Impossible Spaces
Noel Gallagher’s High Flying Birds – Noel Gallagher’s High Flying Birds
Class Actress – Rapprocher
Björk – Biophilia
J. Cole – Cole World: The Sideline Story
Psychocukier – Królestwo
Iza Lach – Krzyk
Cool Kids Of Death – Plan ewakuacji
Justice – Audio, Video, Disco
Kiedyś sprawdzałem podsumowania singli Pitchfork i Screenagers i wyszło mi, że szczyty list Screenagers są wręcz kopią PFK. Dopiero w ostatnim podsumowaniu sytuacja zmieniła się diametralnie.
[…] Apelowałem o samochwalstwo. […]