W nawiązaniu do Byrne’owej teorii o błogosławionych ograniczeniach z poprzedniego wpisu, oto fragment nekrologu Dave’a Brubecka z dzisiejszego „New York Timesa”:
Jako że nie wolno mu było słuchać radia – matka uważała, że jeśli chce się posłuchać muzyki, należy ją sobie samemu zagrać – Brubeck wraz z dwoma braćmi grywał na rozmaitych instrumentach, znał klasyczne etiudy, pieśni religijne i piosenki kowbojskie.
Większości muzyki uczył się ze słuchu – urodził się z zezem, dlatego czytanie nut a vista we wczesnych latach kariery pozostawało poza jego zasięgiem.
.