Historia lubi się powtarzać. Hejterzy metalu i wyznawcy MBV już dzielnie minusują. ale póki co dzielnie się trzymają. Dokonanie o tyle większe, że debiutanci.
.
Historia lubi się powtarzać. Hejterzy metalu i wyznawcy MBV już dzielnie minusują. ale póki co dzielnie się trzymają. Dokonanie o tyle większe, że debiutanci.
.
To się nazywa gra „fair play” :) A jak nasze chłopaki klepali połówki prog czy power metalom, to fanboje poskarżyli się do szefa, i sytuacja skończyła się ostrzeżeniami, a nawet banami. Metaluchy na tej stronie są najgorsi. Załóż w końcu też konto, Mariuszu. To dobra zabawa w sumie, jak się uda wklepać wszystko co człowiek słuchał. Chyba, że sobie gdzieś zapisujesz.
Notuję tytuły nowo poznawanych płyt od… listopada 2003. Prawie dekadę! Aczkolwiek bez wystawiania ocen. Prowadziłem też kiedyś plik excellowy pt. „SpisCD.xls” służący do wiadomego procederu (i tam oceny były, w antypitchforkowej skali od + do +++). Ale wraz z zarzuceniem owego procederu przerwałem też aktualizacje.
Trudno mi wytłumaczyć nieobecność na RYM, bo przy umiejętnym używaniu („include all genres except: metal + sub-genres”) o namierzeniu wiarygodnych szperaczy bywa dobrym, może najlepszym przewodnikiem po jakościowej muzyce średniego szczebla. Chyba tak jak z facebookiem – zagapiłem się, to poczekam już na kolejny szczebel ewolucji.
Ja kiedyś wszystko zapisywałem w zeszytach, ale jak już wklepałem do RYMa, to tak pozostało. Masz rację z tym umiejętnym używaniem. Pytanie tylko – czy będzie kolejny szczebel ewolucji, bo czy da się zrobić już coś lepiej? Facebooka ciężko przebić. RYMa za to można poprawić.
Nie lubisz skali pitchforka? Ja nie wiem, która jest najlepsza. Albo ta, co stosuje Christgau, albo od 1-6. To zawsze ciężko zresztą ocenić. Wczoraj słuchałem Good Kid Lamara po dłuższym czasie przerwy i zdecydowanie czułem, że to nie jest album na 4.5, tylko 5. Ale jakże ładniej by to wyglądało z 6, albo A+
Dziesiętne oceny Pitchforka są niezmiernie zabawne, ale tak naprawdę skala wydaje mi się zupełnie obojętna. Chodzi tylko o to, żeby umieć te oceny umiejscowić w ogólnych zwyczajach danego medium (i wiedzieć, że np. 7.8/10 na P4K to ocena niezbyt korzystna, a na Porcysie już tak). Na TMM sypią się ósemki, na Screenagers trafi się ich pewnie kilkanaście rocznie.
No i tutaj RYM-owe ważenie ocen podług hojności każdego jurora jest znów fajnym rozwiązaniem.
Racja. Choć z tym 7.8 na P4K to bym się spierał, bo ogólnie u nich wszystko powyżej 7.5 to są raczej dobre płyty. Wynika to nawet z recek. Fakt, że na Porcysie to są już eventy.
RYM niestety ma tendencję, że albumy, które jeszcze niedawno zasłużenie miały ogólną powyżej 4.0, spadają poza nią. Trochę to drażni, bo sporo ludzi przypadkowych wpada i robi masową obniżkę. Nie żebym oczekiwał, że każdy musi klękać nad daną płytą, ale sami wiemy, jak to tam się odbywa.
Ty jednak tej 6 nie dałeś Lamarowi? Ciekawi kiedy faktycznie komuś dasz :)
No i zapomniałem dodać, że mnie też bawi ich skala. Nowe Vampire Weekend, zresztą bardzo średnie, dostało 9.3. A czemu nie 9.2 lub 9.5? I co tak naprawdę to mówi o odbiorze samej płyty? Zawsze mnie ciekawiło jak sobie recenzenci to odmierzają.
W głębokościach duszy chyba dałem, ale zapomniałem poprawić na blogu. Pewnie trzeba go nagradzać, póki w formie, bo po tych wszystkich laurach, wywiadach i featuringach strach się bać o następną płytę. Ale w nowym teledysku niezłe to zestawienie limuzyny z karawanem.
No właśnie. Wciąż nie zmieniłeś! Myślę, że on się raczej nie zepsuje. Po prostu będzie brnął w swoje. Ale zagrożenie jest ogromne. To samo ma taki Ocean. Obaj na razie są 2-0 i czekam na hat-ricka, a później karetę :)