Tak przy okazji – w dyskusji na Polifonii (przy okazji bodajże plądrofonii i Oswalda) pojawił się (proszony chyba przez p. Dorotę Szwarcman) problem tłumaczenia ksiażki Rossa. Co sądzisz o polskiej wersji językowej?
Przekład czytałem jakieś trzy lata po oryginale, więc o wierności się nie wypowiem. To, co według mnie najważniejsze – „miodność” tekstów Rossa – udało się oddać znakomicie. To samo wrażenie odbijania się na przemian od poezji, analizy muzykologicznej i kryminału.
Tak przy okazji – w dyskusji na Polifonii (przy okazji bodajże plądrofonii i Oswalda) pojawił się (proszony chyba przez p. Dorotę Szwarcman) problem tłumaczenia ksiażki Rossa. Co sądzisz o polskiej wersji językowej?
Przekład czytałem jakieś trzy lata po oryginale, więc o wierności się nie wypowiem. To, co według mnie najważniejsze – „miodność” tekstów Rossa – udało się oddać znakomicie. To samo wrażenie odbijania się na przemian od poezji, analizy muzykologicznej i kryminału.