Wielu gigantów czarnej muzyki odebrało przecież staranne wykształcenie z teorii muzyki – najlepszym tego przykładem Miles Davis, w końcu studiował w słynnej Juilliard School.
Ale mimo umiejętności nie wpuszczano ich do profesjonalnych orkiestr. Dlatego przenosili to swoje akademickie doświadczenie do muzyki popularnej, windując ją na niespotykane wcześniej poziomy. Stąd bogactwo i złożoność jazzu, ale również popu z lat 60. czy 70.
W tej chwili podobny proces obserwujemy w Wenezueli, gdzie absolwenci młodzieżowych orkiestr z sieci El Sistema zakładają dziesiątki zespołów rockowych i grają muzykę, jakiej ten kraj nigdy przedtem nie słyszał.
O otwieraniu filharmonii rozmawiałem z Candace Allen, która mimo rozstania z dyrygentem Simonem Rattlem wciąż słucha.
.