Gaba Kulka

Gaba Kulka

Wykonuję dziwny zawód. Pracuję emocjami swoimi i słuchacza. Co jakiś czas zostawiam dom i jadę w obce miejsce, do obcych ludzi. I pokazuję im coś, co jest najbliżej mojego serca – bliżej nieraz niż to, czym dzielę się z rodziną i przyjaciółmi. Z drugiej strony uciekam w ten sposób do równoległego świata koncertów, scen, publiczności. Tworzę coś ulotnego, co jest zarazem niebywale silnym przeżyciem. Trudno potem zejść z tych wyżyn endorfin.

Technika powinna zabezpieczać człowieka przed tym, by nie rozpadł się na milion kawałków. Ale po każdym koncercie musisz od nowa zbierać te kawałki, pakować je do walizki i wracać do domu. Ale nasz basista Wojtek Traczyk pocieszał mnie kiedyś: „Nie przejmuj się, aktorzy mają gorzej”.

Na dzień przed wylotem do Londynu na jeden z powrotnych koncertów Kate Bush – zamiast siedzieć w Polsce i promować swój nowy album – Gaba Kulka spotkała się ze mną i z Olą Żelazińską, by opowiedzieć o „The Escapist”, kamerach na koncertach i streamingu w domu.

Cały wywiad w dzisiejszej „Polityce”, fragment online.

Fine.




Jeden komentarz

  1. szary czytelnik pisze:

    Robi dobrą muzykę (choć do mnie akurat nie zawsze trafia), jest fajną osobą (sądząc z wywiadów i wypowiedzi), niech gra jak najdłużej:)

Dodaj komentarz