Zacząłem się martwić. Bo najpierw zniknął nasz stały korespondent – po prostu przestał odpowiadać na maile, choć przecież mógłby powiedzieć, że jest zajęty i tyle. Ale komunikacja się urwała.
Potem umówiłem się na wywiad z Naadią (наадя) zachwycony pewną piosenką. Nie dość, że liderka zespołu zgodziła się na rozmowę, to w swym entuzjazmie chciała nam też skompilować rosyjskie podsumowanie 2014 roku. Ale nagle zamilkła.
Dlatego szalenie cieszę się z zakończonej happy endem wymiany maili z Marią Teryaewą, gitarzystką w zespole Naadia, nagrywającą też solo pod uroczym pseudonimem Dub I Prosto Derevo (Дуб и просто дерево). Kolejna scena do odkrycia, choć teraz jakby trudniej.
A z innej beczki: jak konkurs na recenzję? Podzielisz się refleksjami? :)
Właśnie otrzymaliśmy wszystkie kandydatury, podzielę się wrażeniami po przeczytaniu wszystkich.
Też mam pytanie o wrażenia i refleksje. Mając w pamięci notkę (i entuzjazm okraszony prawie sześcioma drzewkami) na temat „Good Kid …”, ciekaw jestem Pana opinii o nowym dziele Kendricka. Można liczyć na jakiś krótki komentarz po ewentualnym odsłuchu?
Pozdrawiam (to mój pierwszy post na ZN, ale śledzę regularnie od niemal początku).
Postaram się, na razie próbuję nie czytać recenzji i dać sobie czas na kilka uważnych przesłuchań. Na pewno te kilka lat później samego Kendricka traktuje się już trochę inaczej – nie jak „swojego”, którego tekstów uczy się na pamięć, ale już gwiazdę, której liczy się nakłady i mniej lub bardziej abstrakcyjne ficzuringi – i to na odbiór samej płyty pewnie też jakoś wpływa.
Pozdrawiam!