Wcale mi nie będzie przykro, jeśli okaże się, a zapewne tak będzie, że najlepszy koncert tegorocznego Off Festivalu jest już za nami i że po trzech latach znów odpowiada za niego artysta z Polski.
Grała, brzmiała, śpiewała i wyglądała nieporównywalnie lepiej niż na mniejszych scenach wiosną. Oczywiście, wielkość zespołu, sceny i publiczności robi swoje. Ale trzeba też umieć z nich skorzystać. Brodka umie.
Przyłapałem się na myśli: Co by było, gdyby materiał z „Clashes” nie stał na wysokim poziomie, ale tak jego jego wykonanie – wybitnym? Może następnym razem.
Foto z sieci.