Zastanawialiśmy się, czy robić w ogóle podsumowanie po takim roku. I ze względu na korespondentów, i z troski o ilość i jakość materiału, który pozostawiły po sobie te wszystkie lockdowny.
Obie obawy okazały się niepotrzebne: dopisali zarówno korespondenci, w wielu cała akcja wzbudziła wręcz niespotykany entuzjazm, a na ostatniej prostej parę nowych osób poratowało nas podsumowaniami, których inni jednak nie byli w stanie z siebie wykrzesać.
A muzyka co najmniej tak dobra jak w poprzednich latach, a może nawet lepsza.