Najlepsze z 2022

Najlepsze z 2022

Jak nigdy wahaliśmy się, czy znowu to robić, bo trzeci rok pandemii, bo wojna w Ukrainie, bo krwawe protesty w Iranie, bo kryzys energetyczny i klimatyczny.

Ale zrobiliśmy. I okazało się, że entuzjazm należał do największych jak dotąd zarówno po stronie selekcjonerów, jak i rozmaitych grup docelowych. Miałem poczucie, że trochę udało się rozjaśnić ten szczęśliwie miniony rok.

Faworytów już jakichś mam (Brazylia od wielu miesięcy), ale wciąż słucham i pewnie trochę to jeszcze potrwa. Już na wstępie zachwyciła mnie jednak barwność okładek, które zwykle bywały przynajmniej w połowie ponure (w Polsce w większości), a tym razem tyle kolorów!

Jak już skończę wszystkiego słuchać, to pewnie podzielę się faworytami, chyba że będzie już wiosna.

 




2 komentarze

  1. Michał Wieczorek pisze:

    Jak zawsze najpełniejsze podsumowanie. Jestem już przy Chinach :).

  2. Mariusz Herma pisze:

    To odrobinę Cię wyprzedzam :) Wydaje mi się, że w obecnym modelu podsumowań tych rekomendacji jest w sam raz (często dalsze podobają mi się bardziej niż „zwycięzcy”), wcześniej liczba przerażała. Sama Brazylia czy Turcja dawały po 40-50 płyt!

Dodaj komentarz