W nowej „Polityce” piszę krótko o najbardziej niespodziewanym przeboju: nowy wytwór północnokoreańskiej propagandy, którego grupą docelową są wszak poddani reżimu, ewentualnie jeszcze południowy sąsiad, prawem wiralu rozszedł się po całym globie, szczególnie na TikToku. Ale nawet na YouTube przebiła już milion odsłon.
W tekście zajmuje się głównie kontekstem, ale co z samym przebojem? Ano mimo że jest siermiężną krzyżówką ABBY i okolic z klasycznymi czołówkami wschodnioazjatyckich bajek, uwagi po prostu nie mogła nie zwrócić sama inność kawałka, wielu tiktokowców pewnie nigdy w życiu czegoś takiego nie słyszało. No i znów się potwierdza, że lokalne języki górą.
Mam tylko nadzieję, że żadne tantiemy z tych (także moich) odsłuchów do Kima nie spływają.
beehype w podkaście
Jakieś 11 lat temu zapukałem do pokoju Bartka Chacińskiego w redakcji „Polityki” – wtedy jeszcze z nią luźno współpracowałem – żeby mu opowiedzieć o szalonym pomyśle na serwis, który gromadziłby dziennikarzy muzycznych z całego świata w celu polecania sobie wzajemnie i publiczności fajnej lokalnej muzyki.
Bartek wysłuchał i powiedział coś w rodzaju: rób.
O tym, co z tego wyszło, rozmawiamy w podkaście kulturalnym „Polityki”, można posłuchać na naszej stronie albo ulubionym agregatorze. A teledysk, który polecam pod koniec rozmowy (z niego obrazek powyżej), znajdziecie tutaj.