Adrian Belew to niebywały profesjonalista. I nie chodzi mi tylko o jego grę na gitarze (choć sam deklaruje: „Nie uważam się za kogoś wybitnego, na świecie jest mnóstwo znakomitych gitarzystów”) ani kompetencje wokalne, lecz także o udzielanie wywiadów. Każde zdanie zasługuje na spisanie.
W nowym numerze „Polityki” zmieściły się więc tylko najciekawsze fragmenty naszej rozmowy, w tym historia o tym, jak niespodziewanie dla siebie („Dorwali mnie na schodach”) wylądował studiu Talking Heads, by dołożyć się do ich – jak się miało okazać – najważniejszej płyty.
Okazją do rozmowy jest jego wspólna trasa z Jerrym Harrisonem z Talking Heads. Po wieloletniej covidowej przerwie wracają do Europy, a przyjazd ten obejmuje majowy koncert Warszawie, zdominowany rzecz jasna przez materiał z „Remain in Light”.