Richard Skelton – Landings

Richard Skelton – Landings (Type)

 

Na początku byli Arvo Pärt i Henryk Mikołaj Górecki. No, może nie na samym początku, ale to oni rozbudzili popyt na kontemplacyjną głębię przykrytą skromną aranżacyjną szatą. Wkrótce niszę zapełnili neoklasyczni kompozytorzy pokroju Maksa Richtera czy Jóhanna Jóhannssona. Z drugiej strony na nowo odkryto Harolda Budda i Briana Eno.

Nie tyle pomiędzy, ile ponad obiema grupami lewituje Richard Skelton. Głębokie (choć dyskretne) emocjonalnie konstrukcje harmoniczne brytyjski kompozytor buduje przy użyciu na pozór swobodnie rozrzuconych repetycji gitary. Przy czym metalowe struny traktuje smyczkiem.

Jeśli posta­nowicie zepchnąć ją do tła, zawartość „Landings” nie stawi żadnego oporu – ot, przybierze maskę bezkształtnego akustycznego ambientu. Potraktowana odrobiną uwagi odpowie jednak ukrytą melodią, kwiecistą narracją i całymi­ seriami obrazów. Czy raczej kraj­obrazów, bo inspirację Skeltona stanowią głosy, historia i folklor północnej Anglii. Uprzedzam, że sceneria to ponura, bagnista i mglista.

„Przekrój”, nr 5/2010

 

 

Fine.