Tylko bez skojarzeń z Dniem Dziecka – za tym kolorowym Kołem Fortuny kryje się drobiazgowy, podszyty humorem wykres poczynań najbardziej obiecującej zdaniem Guardiana młodzieży.
Gdyby uwzględniono jego postać, gdzieś w okolicy zera znalazłby się Phil Spector, skazany właśnie na 19 lat więzienia. Po wyjściu zza krat posiadacz bodaj największej kolekcji złotych i platynowych płyt będzie miał 88 lat.
W wieku 45 lat pożegnał się ze światem Jay Bennett, człek współodpowiedzialny za wielkość „Yankee Hotel Foxtrot”. Tym smutniej, że nad żałobą wisi pozew przeciw kolegom z Wilco, od których Jay tuż przed śmiercią zażądał 50,000$ za wspólne płyty i (skądinąd świetny) dokument „I Am Trying to Break Your Heart” – polecam czołówkę dla prześlicznej akustycznej wersji piosenki tytułowej.
Poprawmy sobie humor dobrami: na NPR cały koncert Animal Collective, czyli zaproszenie do Jarocina. Tuż obok pogrywa sobie St. Vincent i tutaj wypada szukać uzasadnienia dla szczególnej sympatii, jaką sobie zaskarbiła. A jeśli ktoś pamięta jeszcze składak „Dark Was The Night„, to sporą jego część wykonali w NYC m.in. David Byrne, Bon Iver, Dave Sitek, Feist, no i gospodarze The National.
Kolektywy górą, więc kilka dni temu dla bezdomnych zagrali Amadou & Mariam & Gilmour, a dla frajdy – The Field z !!!. Najbardziej wytrwałym okazał się jednak samotnik: kanadyjski pianista Gonzales pobił rekord Guinessa 27-godzinnym koncertem. Jeśli obejrzycie go w całości (za słuchanie nagród nie ma!), wśród 300 utworów znajdziecie i Gershwina, i Britney.
Trzymając się Kanady, w „The Globe and Mail” niejaki Walter Werzowa ciekawie opowiada o tym, jak powstał najsłynniejszy dżingiel świata, czyli cztery nutki Intela. W „Time” amerykański krytyk Greg Kot promuje swoją nową książkę o tym, jak internet zmienił muzykę. Historię pustej płyty Danger Mouse i Sparklehorse dorzucam zaś do cyklu Kurioza Przemysłu Muzycznego.
W ramach autoreklamy krótkie wywiady z The Car Is On Fire, (gośćmi Selectora) Fischerspooner oraz Michałem Merczyńskim nt. obłaskawiania Radiohead. Na deser Bartkowy artykuł o pupie Kylie. A zakończenie w duchu pierwszych akapitów: Calvin u progu śmierci.