grudzień 2022

Bunt nut

Bunt nut

W nowej „Polityce” przekonuję, że takiego wzmożenia w muzyce jak obecnie nie było od Arabskiej Wiosny. I że mimo iż tym razem wzmożenie jest geograficznie rozrzucone, punktów wspólnych nie brakuje.

Czego dowodem załączone zdjęcie: irański raper Toomaj Salehi w marcu pokazał się w teledysku z opaską w ukraińskich barwach. Dwa miesiące temu nakręcił ten teledysk, teraz siedzi w więzieniu, grozi mu najgorsze.

Ale kłopoty dotyczą nie tylko piszących muzykę, także piszących o niej. Większość moich rozmówców, z których części w artykule nie mogłem wprost zacytować, przebywa obecnie poza ojczyzną: ktoś od lat, ktoś od miesięcy, ktoś od paru tygodni. Nikt z wyboru.

Oby w 2023 r. choć niektórzy mogli wrócić, oby można było ich cytować.


„Czy przeszlibyście na platformę podobną do Twittera”

„Czy przeszlibyście na platformę podobną do Twittera”

Zapytał swoich 400 tys. obserwujących na Twitterze niejaki Christopher Bouzy, człowiek z rozmaitymi historiami, ale w interesującym mnie kontekście jeden ze śmiałków, który zamierza zaproponować nie tyle alternatywę dla Twittera, co szalupę dla rozbitków po nieuniknionym jego zdaniem upadku serwisu.

O jego projekcie i konkurencyjnym Poście piszę w Pulsarze, naukowej gałęzi cyfrowej Polityki, debiutując pod tym adresem niemal rok po jej debiucie – i notabene bodaj dekadę po własnym w Polityce.