Mike Patton odwiedził Wrocław, a swego czasu tak odpowiadał mi na pytanie o muzykę w 2020 roku (część „Przekrojowej” ankiety „Życie w roku 2020”):
Do roku 2020 przemysł muzyczny przejdzie radykalne zmiany. Ludzie zmęczą się dźwiganiem iPodów i telefonów komórkowych, nie będą już czuli się bezpiecznie, trzymając swoje zbiory na twardym dysku. Dlatego każdy z nas będzie nosił muzykę w swoim organizmie. Wszczepi nam ją lekarz za pomocą zastrzyku prosto w kark, gdzie zamocowany będzie twardy dysk. Wystarczy, że pomyślisz o konkretnej piosence, i jej odtwarzanie się rozpocznie. Jeśli utworzysz usta, inni też ją usłyszą.
Aby podzielić się muzyką ze znajomymi, trzeba będzie wykonać dziwaczny, niemal seksualny akt zwany dokowaniem. Kompletnie nadzy będziemy musieli się dotknąć plecami, aby nasze karki mogły się magnetycznie połączyć. Osoba nadająca muzykę będzie się koncentrować, jednocześnie zatykając usta, uszy, nos i odbyt. Odbiorca pozostanie „otwarty”.
Transfer różnych gatunków muzyki będzie się wiązał z odmiennymi doznaniami. Niestety, niektóre z nielegalnie ściągniętych plików będą zarażone wirusami, wskutek czego ich transfer spowoduje wybuch nowych chorób i epidemii. Z tego względu większość religii obłoży muzykę anatemą, jednak w podziemiu będą się mnożyć kluby dokowania. Wykonawcy zaś zaznają prawdziwej popularności, ponieważ puryści będą chcieli czerpać muzykę bezpośrednio z ich ciał. Już nie mogę się doczekać licznych dokowań na całym świecie! Ustawiajcie się w kolejce!!!
I jak tu nie lubić gościa. :)
Ale na płycie Mondo Cane się zawiodłem… Mam wrażenie, że na początek poszły same killery, a potem napięcie gwałtownie spada i mimo dość krótkiego czasu całości w połowie zaczynym się niemiłosiernie nudzić. Jakoś oryginalny koncert z jutuba się lepiej oglądało: może to kwestia wykonania na żywo, a może ułożenia repertuaru, nie wiem, ale jestem ciekaw jakiś opinii po wrocławskim koncercie.
A zupełnie na boku, swego czasu dość popularny był klip, w którym Patton niemiłosiernie pojechał po Wolfmother za ich anachroniczne podejście do muzyki (http://www.youtube.com/watch?v=ZKDvJTxZDbA). W obliczu takiego projektu, jak Mondo Cane, mam wrażenie, że wypowiedź ta nabiera nieco innego zabarwienia. :)
Klasa.