Vaya Con Dios – Comme On Est Venu

Vaya Con Dios – Comme On Est Venu (Sony Music)

 

Od blisko 20 lat Vaya Con Dios jest solowym projektem Dani Klein, która dobiera sobie asystę według bieżących potrzeb i upodobań. Od półwiecza belgijska wokalistka kocha się w pieśniach Edith Piaf, Léo Ferrégo, Jacques’a Brela i Georges’a Brassensa. A chociaż w jej rodzinnym domu mówiło się po flamandzku, w szkole używała francuskiego. Klein postanowiła wreszcie to skojarzyć – z nadzieją, że do takich sentymentów jej publiczność także zdążyła dorosnąć.

Szósta płyta Vaya Con Dios to zarazem pierwsza, na której zaduma detronizuje zabawę. Akustyczne gitary uszlachetnione smyczkowymi aranżami, kompozycje autorskie podparte standardami Ferrégo – niby wszystko jak Brel przykazał. Tyle że szacunek dla tradycji niemal paraliżuje wokalistkę, która swoją karierę oparła wszak na przekraczaniu granic. Jej syna, DJ-a Le Sainta odpowiedzialnego tu za produkcję, w konfrontacji ze staroświecką stylistyką stać tylko na poprawność. Muzycy sesyjni odgrywają partytury, a legendy europejskiego jazzu Philip Catherine i Toots Thielemans tylko symbolicznie zaznaczają swą obecność. Jest coś jeszcze. Podobno wszystkie francuskie piosenki mówią o miłości, a w tę, jak sama przyznaje, Dani Klein już nie wierzy.

„Przekrój” 19/2010

 

 

Fine.




Dodaj komentarz