David Lang – wywiad


Zanim kompozytor postawi na partyturze pierwszą nutę, powinien przemyśleć całe swoje życie.

Nuty mnie nie obchodzą.

David Lang to jeden z moich ulubionych twórców ostatniej dekady. Głównie za sprawą nagrodzonej Pulitzerem „Pasji dziewczynki z zapałkami” (powinienem był zasadzić szóstkę), aczkolwiek wspomnienie jego wcześniejszego dorobku również obrodziło najbardziej fascynującymi momentami tegorocznego Sacrum Profanum. Pierwsze i prawie ostatnie bisy publiczność wymusiła właśnie na wykonujących Langa.

Dopadłem go z dyktafonem kilka dni później – co rzadkie, wybitny muzyk okazał się też świetnym rozmówcą – a ostatnio zdalnie uzupełniliśmy wywiad o wątek nowej płyty „This Was Written by Hand”. O komponowaniu ręką, wykładaniu na Yale i asekuracyjnym hałasie tutaj.

W tle warto zapodać ten kwadrans.

.

Fine.




Jeden komentarz

  1. Sharanchia pisze:

    to co on mówi o strukturze utworów to ciekawe jest. Sam komponujący wychodzę od motywu i na tym buduje resztę. To nie wyuczone (niestety), to intuicyjne i przeze mnie akceptowane. Komponując nie zapominam o strukturze, ale fakt – to tak jakby zaczynać budowanie domu od momentu, kiedy wybralo się fajne okno. Bez sensu.

    Poruszając się w tej metaforze kompletnie beznadziejnie wygląda blues, i współczesny pop – dwa osiedla jednakowych domków

Dodaj komentarz