„Zabawne, że improwizacja, która u swych korzeni opierała się głównie na budowaniu alternatywnych melodii w ramach określonych założeń harmonicznych, a później w latach 60. była katalizatorem zmian – dzięki niej forma oderwała się od ciążących „szkolnych” ram, uwolniona została ekspresja emocjonalna, przy jednoczesnym przełamywaniu rzekomej poprawności wykonawczej instrumentalistów – po latach stanowi główny element odpowiedzialny za regresję w tej muzyce (…). Infantylna intuicja zupełnie wyparła intencję”.
– Marcin Kiciński w większym tekście o „współczesnym jazzie kreatywnym”.
.