I hate classical music

Tymi słowami pierwszy rozdział swojej drugiej książki rozpoczyna Alex Ross, na co dzień krytyk „New Yorkera” i najlepiej piszący aktywny muzykopisarz anglojęzycznego świata – przynajmniej z tych mi znanych.

Książka nazywa się „Listen to This”, rozkoszuję się nią od wczoraj, a spory kawałek owego pierwszego rozdziału – traktującego o przenikaniu tzw. klasyki i tzw. popu – przedrukowuje serwis PopMatters.

Taki fragment:

Stereo Review wrote in 1969, “Fewer classical records are being sold because people are dying… Today’s dying classical market is what it is because fifteen years ago no one attempted to instill a love for classical music in the then impressionable children who have today become the market.”

The conductor Alfred Wallenstein wrote in 1950, “The economic crisis confronting the American symphony orchestra is becoming increasingly acute.”

The German critic Hans Heinz Stuckenschmidt wrote in 1926, “Concerts are poorly attended and budget deficits grow from year to year.”

Laments over the decline or death of the art appear as far back as the fourteenth century, when the sensuous melodies of Ars Nova were thought to signal the end of civilization. The pianist Charles Rosen has sagely observed, “The death of classical music is perhaps its oldest continuing tradition.”

Fine.




7 komentarzy

  1. iammacio pisze:

    add to wishlist? yes please!

  2. Mariusz Herma pisze:

    Ewentualnie poczekaj chwilę, to Ci pożyczę.

    „By high school, a terrible truth had dawned: I was the only person my age who liked this stuff. Actually, there were other classical nerds at my school, but we were too diffident to form a posse.

    Several normal friends dragged me to a showing of Pink Floyd The Wall, after which I conceded that one passage sounded Mahlerian.”

  3. Przemysław pisze:

    Całą koncepcję postrzegania muzyki klasycznej i popularnej zerżnąłem od Alexa Rossa. Jeszcze zanim przeczytałem „The Rest Is Noise”, zmienił moje myślenie listami typu „5 kawałków XX-wiecznej klasyki dla słuchaczy rocka”.

    No i sprawia wrażenie najsympatyczniejszej osoby pod słońcem. Póki Ross pisze, o przyszłość klasyki nie ma co się martwić.

  4. Kamil pisze:

    Podzielam zdanie o Rossie. A książkę trzeba będzie przeczytać.

  5. […] później, której korzenie tkwią w artykule z sierpnia 1995 roku. Ross zdążył już wydać kolejną książkę i prawie ukończyć pracę nad potężną biografią Wagnera. I oto znów musi nawijać o XX wieku. […]

Dodaj komentarz