Trzy lata temu zachwycałem się tutaj francuskim dokumentem o japońskiej awangardzie „I tak nie zależy nam na muzyce”. Potem miałem przyjemność wracać do filmu, a dzisiaj w kinie Muranów w Warszawie nadarzy się kolejna okazja.
Wyjątkowa, bo podczas seans na sali będzie obecny jeden z bohaterów tej opowieści, cokolwiek niesztampowy wiolonczelista Hiromichi Sakamoto strzelający z pistoletu do instrumentu i traktujący jego nóżkę pilarką.
Po seansie krótkie spotkanie z Hiromichim, toteż będzie go można spytać, czy z podobnym wyposażeniem pojawi się w czwartek w Teatrze Rozmaitości.