Teraz Wietnam + Koncerty 2016

Teraz Wietnam + Koncerty 2016

Warszawskiemu minifestiwalowi muzycznemu Radio Azja związanym z filmowym festiwalem Pięć Smaków zawdzięczam nieprawdopodobny koncert najdzikszego japońskiego wiolonczelisty (Hiromichi Sakamoto), barwnych nowobuddystów (Be-being) i koreańskich imprezowiczów (UhUhBoo Project). Wszystkie były przeżyciami swoistymi.

I pewnie nie inaczej będzie z duetem Nguyen Le & Ngo Hong Quang, który już jutro wystąpi w stołecznej Hydrozagadce. Zespołu zbyt dobrze nie znam, ale właśnie po to są tego rodzaju festiwale – patrz Skrzyżowanie Kultury, Ethno Port czy Brave – że coś rzeczywiście odkryć, a nie odgrzać. Poza tym pewnie to dla wielu z nas pierwsza i być może ostatnia szansa w życiu, by spotkać muzyków z tego wciąż odległego kraju.

Z pierwszych przecieków wynika, że w przyszłym roku oferta Radia Azja może się poszerzyć (trzymam kciuki). A tymczasem najważniejszy, a zarazem najgorzej umiejscowiony koncert 2016 roku już oficjalnie ogłoszono: 28 marca, czyli w Wielki Poniedziałek, w gdańskim Teatrze Szekspirowskim zagrają japońskie dziewczyny z Tricot. Od lat odwiedzały Słowację, czekaliśmy i czekaliśmy, a tu taki termin. Ale i tak trzeba.

Na drugie wydarzenie roku zapowiada mi się białostocki Halfway Festival, bo po kilku ciekawych ogłoszeniach dodali spektakularne – przyjazd zjawiskowej islandzkiej grupy Mammút, z którą miałem nawet okazję krótko rozmawiać, wcześniej się zachwyciwszy. Więcej wstępnych przyszłorocznych zapowiedzi scenicznych znajdziecie w zakładce koncertowej. Jak zawsze zapraszam do uzupełnień.

Na zdjęciu Nguyen Le, foto: Alain Hervier

Fine.




2 komentarze

  1. wieczór pisze:

    Dzisiaj niestety pewnie mnie nie będzie, ale bardzo cieszę, że w przyszłym roku Radio Azja będzie większe (bo teraz to chyba tylko ten jeden koncert).

    I tak, Tricot obowiązkowo. Zresztą tak, jak i Halfway. Byłem tam w zeszłym roku po raz drugi (poprzednio na pierwszej edycji, jeszcze w starym gmachu opery i z the Mountain Goats w line upie) i wiem, żę będę często wracał do Białegostoku. Choć z ogłoszonych koncertów na przyszły rok, najbardziej ucieszyła mnie Polly Harvey.

  2. Kuba pisze:

    Trzeba. Dawno nie zaglądałem, a tu na samej górze takie wieści! Data i miejsce karkołomne jak się mieszka na południu, ale zawsze to i pretekst żeby od razu zacząć planować wycieczkę do Tricity!

Dodaj komentarz